Kapłan spokojnie spojrzał na strażnika * Cóż Panie długa droga za mną... jeszcze dłuższa przede mną...* po chwili dodał* odpocznę kilka dni , uzupełnię zapasy i ruszę w dalszą drogę* Kapłan mówiąc to ...
Mrukliwą coś nie wyraźnie kapłan i nieodwracając głowy ruszył w stronę bramy... Stanął u wrót i silnym uderzeniem poinformował strażnika o swej obecności... spokojnie zdjął kaptur... Czekając na str ...
Spokojnie Damo ma... Zdrada nie mym imieniem... Jam kapłan wiec słowny ze mnie gad... *Kapłan popatrzył w oczy kobiety... nie zauważywszy nic co by miało jakiś większe znaczenie ruszył w stronę grodu. ...
Kapłan spokojnym krokiem zbliżał się ... Jego twarz zasłaniał głęboki kaptur... Szedł powoli a jego oddech był głeboki i miarowy... *Witaj Pani ...*mruknął z charakterystycznym dla siebie tonem*. Wiec ...