Autor |
Wiadomość |
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:18, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*Zwierze ruszyło z Nimornem siadając obok. Pantera z zaciekawieniem spojrzała na niego swymi żółtymi ślepiami, przekrzywiając pytająco głowę*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 22:32, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Spojrzał na zwierzę lekko oczy zmrużywszy w uśmiechu. *
- Kim żeś jest? * Odezwał się do niej nie oczekując odpowiedzi. Po chwili jednak rozejrzał się, jakby coś uświadomiwszy sobie. *
- Threz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:24, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*Pantera otworzyła usta, próbując sie uśmiechnąć, jednak zwierzęta nie były do tego przystosowane, więc jedyną oznaką mimiki twarzy było ukazanie swoich wielkich zębów. Threzgol podniósł łapę, co wyglądało jakby zasłaniał sobie oczy, a dłoń wędrowała u początku pyska i tak kilka razy, po czym opadła.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Pon 17:35, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Patrzył na zwierzę nie bardzo rozumiejąc co chce mu przekazać, domyślając się jednak, że jest to kapłan w swej innej postaci. Widził wzrokiem od niego ku drzewom i na powrót. *
- Jak ona się czuje.... i co miało oznaczać to twe zachowanie.... * Pytał niby pantery podświadomie wiedząc, że odpowiedzi nie otrzyma. *
- W ogóle to dziwne, że mając potrzebę, dotychczas bram Grodu nie p..... * Urwał nagle wyprostowawszy się, jakby obuchem młota kowalskiego uderzon. Rozejrzał się energicznie dookoła omiatając też mury Grodu. *
- Czyżby kapłanka... * Szepnął sam do siebie. Po czym na panterę spojrzał i szeptać do niej jął tak cicho, aby nikt inny oprócz zwierzęcia jego słów usłyszeć nie mógł. *
- Musimy zaryzykować. Daeshea nie ma wielkiego wyboru, albo umrze dzięki Kapłance Yeriwy, albo z rąk Zarthana. Musimy jej pomóc, choć nasza pomoc może okazać się po myśli kapłanki. Musisz nakłonić Dash, by sama do Grodu weszła. Lub możesz jej pomóc, gdyby umierającą musiała udawać.... lub nie... * Dodał smutno, po chwili kontynuując. *
- Musi spotkać się ze mną w Grodzie. Niech czeka w domu Beatrice na mnie... * Urwał patrząc w oczy pantery i nie wiedząc jaki sens ma to co mówił. *
- Ale Ty musiałbyś być pod postacią człowieka. * Westchnął cicho opierając się o mur. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:55, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*Zęby pantery poczęły się zmniejszać, postura zwierzęcia zmieniła na stojącą, a pysk robił coraz krótszy. Po chwili w tym miejscu stał półelf przyglądający się Nimornowi* -A gdyby Zarthan zniknął? *Powiedział ze złością w głosie, równocześnie zaciskając pięści*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Pon 21:01, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Spojrzał na niego, po czym wstał marszcząc lekko w niezrozumieniu brwi. *
- Co masz na myśli? Jak miałby zniknąć? Nie wiem, o czym mówisz, ale gdyby chyba nie miała komu zanieść sztyletu sama stałaby się jego właścicielką, choć nie wiem czy chciałaby go wtedy. * Przyglądał się półelfowi zastanawiając się co ten miał na myśli. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:05, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Co mam na myśli? Śmierć! Nikt nie jest nieśmiertelny! Powiedz gdzie go szukać lub sam go znajdę! Zginie! Nic mnie nie powstrzyma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Pon 21:12, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Uśmiechnął się smutno patrząc mu w oczy. *
- Nie wiem gdzie go szukać. Kiedy na wyprawę do magicznego lasu po Daesheę pojechaliśmy jechaliśmy przez magiczną mgłę, a i powrót do szalonych raczej należał i jakimś sposobem nie wiele pamiętam. W tamtym lesie też zresztą same dziwne rzeczy się działy i raz w jednym a raz w innym miejscu się znajdowaliśmy. Co więcej, z tego co mi Kapłanka powiedziała, Dash dorosła tak szybko tylko w naszym... hmmm... wymiarze.... * Podrapał się w głowę odpowiednich słów znaleźć nie mogąc. *
- U nich czas normalnie płynął. Sam nie wiem dokładnie więc gdzie go szukać. Wolałbym jednak wiedzieć co jest z tym sztyletem i co kapłanka ma z nim wspólnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:17, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-A gdyby tak... Udać się tą samą drogą co wcześniej, tym razem ze sztyletem...? Czy nie zechce go zdobyć osobiście?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Pon 21:29, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Wzdrygnął się słysząc te słowa. *
- Samo spotkanie do przyjemnych nie należało. Nie chciałbym zanosić sztyletu w jego pobliże, choćby tylko po to by go wywabić. Nie, musi być inne wyjście. Tylko nie wiem jakie jeśli się z nią nie spotkam na spokojnie i na moich warunkach. * Spojrzał na las jakby szukając odpowiedzi na nurtujące go pytania. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:35, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Zabiję go z Twoją pomocą, lub bez. Sztylet jedynie ułatwiłby mą robotę. Więc jeśli nie chcesz pomóc, powinniśmy się pożegnać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Pon 21:42, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Położył mu dłoń na ramieniu. *
- Ja nie mogę Ci w tym pomóc, bracie. Sztyletu też niestety oddać Ci nie mogę. Obiecać mogę, że Dash go szybko nie dostanie. Albo nawet w ogóle jeśli nie będę w pełni pewny, że go mu nie zaniesie. Jeśli więc udajesz się na prawdę tam, wiele powodzenia Ci życzę. Rusz najpierw przez mroczny las. Nie chcę nic sugerować, lecz do pomocy może weź swą siostrę. Spotkałem ją w Grodzie. Ja muszę jakoś zaradzić z sytuacją tutaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Pon 22:17, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Po chwili poczuł swąd spalenizny. Nie czekał na odpowiedź. Rozejrzał się wokół i stwierdziwszy, że dym z Grodu dochodzi puścił się pędem zostawiając za sobą otwarte wrota. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Threzgol
Kapłan Grodu
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:27, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Jest za mało doświadczona na coś takiego. Za duże niebezpieczeństwo... *Powiedział z nutką irytacji w głosie. W końcu jest dopiero początkującą kapłanką...* Więc ruszam... Do zobaczenia. *Także poczuł swąd spalenizny. Jednak to już nie jego sprawa... Ruszył w stronę lasu, jak Nimorn przykazał. Jednak zatrzymał się rozmyślając o tym, iż samo może rady nie dać. Pojedyncza osoba na taką przygodę? Mernie... Zawrócił szybko i pobiegł w stronę dymu dobiegającego z wnętrza Grodu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Khayman
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:45, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* od strony mrocznego lasu nadszedł drow, pod płaszczem ciało swe skrywał by promienie słoneczne go nie dosięgły. Widząc bramę otwartą, bez wahania ku niej się skierował...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|