Gród Karmadur

Istil

*Spojrzała na niego załzawionymi oczami*
- Gdziekolwiek... Byleby z Tobą...

HordHawk · Gość

* Westchnął * -Pojedziesz ze mną.. * przytroczył jej konia do siodła Mir Arana, wskoczył na niego i wyciągnąl do niej dłoń * -Pojedziemy do Grodu.

Istil

*Ujęła jego dłoń i usiadła za nim na Mir Aranie. Objęła go i szepnęła*
- Ale jak my stąd wyjedziemy? Ten las...

Threzgol

*Przez las przeprawiał się jakiś przygarbiony osobnik. Wyglądał jakby nie był nawet w stanie ustać na nogach. W końcu doszedł do skraju gęstwiny. Widział z tąd bramę grodu. Nie ruszył jednak w tym kierunku. Usiadł na trawie i odłożył laskę, na której się podpierał. Kaptur płaszcza podróżnego nie pozwalał na dojrzenie twarzy nieznajomego, która była skąpana w cieniu.*

Bartimeus

*Wyszedł na flanki murów , by odetchnąć świeżym powietrzem rozlegającym się na tych wysokościach. W oddali dostrzegł tajemiczną postać z zakrytym obliczem , tak , że nie mógł jej rozpoznać . Pociągając łyk z flaszki wina przyniesionej z zajazdu przypatrywał się sytuacji. Po dłuższej chwili zszedł z murów opuszczając Gród, by przyjrzeć się bliżej nieznajomemu.*

Threzgol

*Nie zwrócił uwagi na Bartimeusa. Jedynie przysunął się do jednego z drzew i zasnął*

Threzgol

*Przebudził się z drzemki. Podniósł laskę i wstał. Garbiąc się jak staruszek, zaczął przechadzać się skrajem lasu.*

Threzgol

*Nieznajomy zatrzymał się, po czym przemówił zachrypłym głosem: *
-Podejdź Bartimeusie. Gdzież Twa śmiałość? Starzec przechodzący lasem jest dla Ciebie widokiem niezwykłym?

Bartimeus

* Widząc , że zwrócił na siebie uwagę jegomościa zadał pytanie nurtujące go od dłuższego czasu* - Kimże jesteś i jaki cel twój podróży *wymówił spokojnym głosem nie ukrywając zdziwienia jakie niosło się wraz z szybką reakcją starca*

Threzgol

-Cel podróży? Hah! Gdybyś widział to co ja, przeżył to co ja, nie zadawałbyś tego pytania. Wiedziałbyś jasno. Kim żem jest? Pytanie zbędne. Widać jakobym starcem opierającym się na lasce.

Bartimeus

- Tajemnicą wyplecione twe słowa * odrzekł po namyśle pokonując kolejny krok do nieznajomego*- Czy dasz się może zaprosić do grodzkiego zajazdu na kielich wina?*Zaproponował i trwał w oczekiwaniu na odpowiedź starca*

Threzgol

-Wina? Czymże starzec zasłużył na śmierć przez upojenie? Jam jedynie przybył tu spojrzeć na Gród podczas podróży. Nie dla mnie alkohol. Tuż jest czyste powietrze i to czego wszytkiego nam potrzeba.

Bartimeus

-Jednak znajomym mi wyglądasz* Wysnuł uśmiechając się do starca*- Tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd pamiętam Cie...*kontynuował rozmowę ,a tymczasem przycupnął obok kamienia leżącego nieopodal*

Threzgol

-Bom jest Ci znajomym. Nie dziwię Ci się jednak, że mnie nie pamiętasz. Zapewne i tak nie zgadniesz kimżem jest nie wiedząc jak wyglądam

Bartimeus

-Choć młodym jam jest pamięć ma zawodzi. Jad mantykory zrobił swoje , a po ostatnim wydarzeniu wciąż do siebie dochodzę