Gród Karmadur

Nimorn

- Pani, nie pytaj tylko usiądź. Rad będę z twojego towarzystwa. * Wstał z uśmiechem. *
- A co do głowy, mam specjalne zioła, od czarodziejki z dworu pewnego maga, której kiedyś uratowałem życie. Zioła te wpływają cudnie na poranne zdrowie, jeśli się oczywiście o nich nie zapomnie przed snem.

Novisiliel

*Usiadła na krześle i postawiła kielich na blacie stołu.*
-No zaraza.. kolejny znający jakieś sposoby na ominięcie porannego bólu, po wieczornej zabawie.
*Oparła podbródek na dłoni i spojrzała na mężczyznę*
-A może ktoś tu jest za delikatny..
*Uśmiechnęła się złośliwie drażniąc się z nim*

Nimorn

* Usiadł spowrotem nie przestając się uśmiechać. W jego oczach znać było prawdziwą radość. *
- Delikatny? Hmm, czy uwarzasz zapobiegliwość za delikatność? Gdybyś skorzystała z zaproszenia wieczorem poczęstowałbym Cię tymi ziołami, mam ich spory zapas.
* Usmiechnął się obserwując Novi znad kielicha. *

Novisiliel

-Ano trzeba było skorzystac.. Lecz jak mówiłam, nie wypada spędzac jednej z pierwszych nocy, w kwaterze swego dowódcy.
*Powiedziała unosząc kielich do ust. Wypiła kilka łyków i oblizała wargi*
-Taki ból głowy przynajmniej przypomina chociaż trochę o tym co się działo poprzedniego dnia, wieczora czy nocy. Ale co ja się będę spierac..
*Nadal się uśmiechała patrząc na swego towarzysza*

Nimorn

- Cóż, nie mówiłem, iż zastać miałabyś na noc. Zapraszałem tylko do siebie, a gdybyś zechciała to miejsce by się znalazło. * Powiedział uśmiechając się delikatnie. *
- Noc mogłaś spokojnie spędzić w swej Kwaterze, a nawet może i ja bym Cię odprowadził gdybym trochę odpoczął od wina.

Novisiliel

-Ale kto wie co by się stało gdyby i mi wino zaczęło mocniej uderzac do głowy.
*Mówiąc to rozłożyła ręce i pokręciła głową. Następnie odrzuciła włosy na plecy*
-To możliwe, że następnym razem przyjmę zaproszenie. Ten spacer z Twojej kwatery do mojej brzmi jakkolwiek kusząco.
*Zaśmiała się*

Nimorn

* Dokończył potrawkę popijając winem. Uśmiechnął się znów. *
- Więc co powiesz, abym tym razem ja odprowadził Cię do kwatery? Chociaż troszkę mógłbym się odwzajemnić za wczorajszą pomoc. * Nie przestawał się uśmiechać patrząc jej głęboko w oczy. *

Novisiliel

*Dopiła wino kilkoma łykami i odstawiła kielich. Nachyliła sie ku mężczyźnie przez blat stołu*
-A czy jesteś tego pewien? Kto wie co się może stac w czasie spaceru.. jeszcze się zgubimy i co wtedy będzie. Ale skoro tak bardzo chcesz.. to proszę bardzo..
*Uśmiechnęła się kącikiem ust i delikatnie dmuchnęła towarzyszowi w twarz tym razem pozbywając się kilku ciemnych, niesfornych kosmyków, które jemu opadły na czoło*

Nimorn

- Gotów jestem zaryzykować zgubienie się. Choć pewnie byłoby to trudne, bo znam niemal każdy zakątek tego grodu. Cóż, nic nie jest niemożliwe. * Z uśmiechem poprawił zdmuchnięte z czoła włosy. *
- Dziękuję, sprytna jesteś, muszę też się tego nauczyć. * Nie przestając się uśmiechać dopił wino, wstał i skinąszy Karczmarzowi w podzięce podał Novi ramię. *

Novisiliel

*Wstała i przeciągnęła się, rozprostowując kości. Poprawiła miecz wiszący przy boku i podeszła do mężczyzny. Wzięła go pod ramię*
-Lata praktyki.. Może też się kiedyś nauczysz tej jakże trudnej sztuki.
*Powiedziała z powagą, lecz na ustach błąkał się lekki uśmiech.
-Chodźmy więc..
*Skinęła jeszcze karczmarzowi, po czym wyszła razem z Nimornem*

Siringa

* Weszła do karczmy nadal roztrzęsiona snem. Usiadła przy stoliku obok kominka i skinęła na karczmarza. Gdy ten się zjawił poprosiła tylko o wodę. Chciała pomyśleć w samotności*

Nimorn

* Wszedł uśmiechnięty do karczmy. Noc taka piękna skłaniała do radości. Rozejrzał się a ujrzawszy Panią Grodu skierował swe kroki w jej kierunku po drodze pod chodząc do szynkwasu i zamawiając wino u Karczmarza. Zbliżywszy się do Siri rzekł radośnie. *
- Witaj Pani. Czemu sama siedzisz tutaj? Może wina chciałabyś. I czy mogę się dosiąść? * Zobaczywszy jednak mocno zamyślony wyraz twarzy stropił się lekko dodając. *
- Czy coś się stało, Siri? * Spytał i nie czekając na pozwolenie przysiadł się do stolika. *

Siringa

- Witaj.* uśmiechnęła się na widok przyjaciela* - Nic się nie stało. Po prostu źle spałam.* próbowała się zaśmiać, lecz nie mogła*

Nimorn

- Karczmarzu, przynieś jeszcze jedno wino. * Zawołał, a widząc spojrzenie czarodziejki odrzekł jej. *
- Widzę, że wolałaś wodę, ale jedno wino Ci nie zaszkodzi, a myślę, że wręcz rozluźni. Nie krępuj się, powiedz co Ci się śniło, bo widzę, że coś tu z tym snem musi być skoroś taka zamyślona i spać dobrze nie możesz. * Rzekł ściszając głos. Zawiesił głos podczas, gdy Karczmarz wino przyniósł, a skinąwszy mu głową, poczekał, aż się oddali i znów spojrzał na Siri. *
- Więc?

Siringa

- Dziekuję. Nie powinnam pić wina...* uśmiechnęła się * - Zwłaszcza gdy sny znów dają o sobie znać. Czasem zmieniają się w prawdziwe koszmary...* pokręciła głową. Na wspomnienie snu zadrżała*