Gród Karmadur

Nimorn

* Uśmiechnął się tym razem szerzej. *
- Czy dobrze? Razem zakładaliśmy ten Gród, razem nie jedną mile podróży przeszliśmy. Znam ją dobrze i po prawdzie wielką czarodziejką była. Najwidoczniej nadal jest z czego się cieszę jednak.
* Upił łyk wina w okno spojrzawszy jakoby nieco zamyślony. Uśmiech lekki na ustach wciąż tkwił mu. *

Threzgol

*Tym razem to on przysłuchiwał się rozmowie. Czując suchotę przypomniał sobie po co tu w ogóle przyby*
-Karczmarzu zacny, przynieś wina spragnionemu wędrowcowi! Już dawno nie miałem w pysku żadnego trunku.

Karczmarz

- Już daję Panie. *zawołał zza kontuaru karczmarz, słysząc prośbę kapłana. Szybko naszykował dzban wina i kielichy, coby każdy mógł się poczęstować. Widać ważne rzeczy się działy, a on nie chciał stracić choćby słówka z tego. Rzeczy niesłychane, Pani z grobu powstała. Zastanawiał sie co jeszcze się wydarzy.*
- Proszę bardzo.*rzekł nalewając każdemu pełen kielich, wcześniej zabierając stojące już na stole kielichy. Chwilę potem wycofał się na swoje miejsce, skąd mógł bez problemu słuchać wszystkiego.*

Imra

*Skinęła głową w podzięce karczmarzowi. Przez chwilę przygadała się Dowódcy, zastanawiając się gdzie teraz odpłynął, jednak nie przeszkadzała mu w tym. Spojrzała w głąb kielicha na karmazynowy trunek. Poczuła słodką woń wina, w której wyczuwało się zapach dojrzałych owoców i ziół. Nie wszystkie rozpoznawała, ale wyraźny, choć delikatny aromat goździków nie pomyliłaby z niczym. Uśmiechnęła się wciągając ponownie ten aromat. Tylko raz piła wino, choć nie tak dobre jak to, gdy ukradkiem przemycono odrobinę do jej komnat. Zamoczyła usta w trunku, upijając malutki łyk, chcąc się cieszyć jak najdłużej tym smakiem.
Po dłuższej chwili spojrzała na drugiego mężczyznę, który widać miał problemy z pamięcią.*
- Może będę mogła wam pomóc Panie. *rzekła cicho kładąc jedną dłoń na jego ręce. Jednak po chwili zmarszczyła brwi nie czując tak jak to zwykle bywało, przepływających wokół niej srebrnych nici. Do tej pory nie zwracała na to uwagi, ale zdała sobie sprawę, że odkąd tu jest, nie wyczuwa ich. Pochłonięta tym nowym dla niej problemem, zapomniała o mężczyźnie i przed chwilą złożonej obietnicy.*

Nimorn

* Spojrzał na kolejny pełen wina kielich. Skinął Karczmarzowi w podzięce i wzrok na dwoje towarzyszy zwrócił. Propozycja kobiety zaciekawiła go, a nie doczekawszy się kontynuacji i upił łyk wina uśmiechając się do niej. *
- Ciekawym sposobu ku temu, Pani. Jeśli potrafisz tedy mniemam, iże i Threzgol wdzięcznym Ci będzie.
* Spojrzał na Threza po części pytająco. *

Threzgol

-Tak Nimornie, jakobym nie tylko ciekawym, ale i być może... wdzięcznym? *Z trudem wstrzymał się od szerokiego uśmiechu*

Imra

- Tak... Z pewnością nad tym popracujemy. *uśmiechnęła się chcąc zatuszować swoje zakłopotanie. Nie wiedziała co się stało, ale jej działanie nie przyniosło skutku. Jej dotyk powinien wystarczyć.* - Najlepiej by było, gdybyś powiedział jak się to stało, że straciłeś pamięć. Ale pewnie tego też nie pamiętasz.

Threzgol

-Nie. Nic nie pamiętam. Nawet ten Gród pamiętam jedynie z niezbyt wyraźnych wspomnień. Ciekawym jest to, że pamiętam wszystko z czasów zaraz po przybyciu do Galimoru i wcześniej.

Nimorn

- Hmmm, może więc działa tu jakaś inna siła, która tuszuje twe czyny od jakiegoś życia twego momentu. A może w odmenty śmierci się pogrążyć zdążyłeś i powróciłeś stamtąd, co na twej pamięci ślad pozostawiło. Nie nadarmo pomnik na cmentarzu tutejszym Tobie postawion.
* Wtrącił się przypominając sobie zapomniane już niemalże fakty. *

Threzgol

-Pomnik na cmentarzu. Jak pięknie to brzmi
*Na twarzy dało się ujrzeć usta wykrzywione w łobuzerskim uśmieszku*

Nimorn

* Uśmiechnął się pobłażliwie wzdychając lekko. *
- Widzę, że Ci sie poprzednie wcielenia podobać zaczynają. A przynajmniej ich pozostałości. Za twoją pamięć.
* Uniósł z uśmiechem kielich w toaście, po czym łyk spory trunku upił. *

Threzgol

-Za pamięć? Proszę bardzo! Za moją cholerną pamięć, która zasadniczo niewiele mnie obchodzi! Zdróweczko!

Nimorn

* Przyglądał się Threzowi chwilę, lekko się uśmiechając. *
- No cóż, nie moja sprawa to, byś pamiętał i wiedział kim byłeś. Jeśli tego nie chcesz, ni nie potrzeba Ci tego tedy jeno twoja sprawa to jest. Ważne, abyś wiódł obecne życie w zgodzie z sobą.
* Łyk wina upiwszy wzrok ku kobiecie skierował usta od kielicha odrywając po łyka wina upiciu. *
- Powiedz mi Pani tymczasem jak Ci się tutaj podoba?

Imra

*Upijała co chwila łyczek wina, rozkoszując się jego smakiem, przysłuchując się rozmowie mężczyzn*
- Najwspanialsza jest cisza i spokój. Brak pośpiechu... *uśmiechnęła się bardziej do siebie niż do nich* - I brak przymusu... Jeśli nie będziecie mieli nic przeciwko, chciałabym zostać tu dłużej. *spojrzała pytająco wpierw na Dowódcę, by po chwili przenieść wzrok na kapłana.*

Nimorn

* Uniósł nieco brwi do góry, jakoby pytająco. *
- A czemuż miałbym mieć coś przeciw temu? Ostań z nami ile chcesz. Zawsze miło nam tu gościć kogoś. W zajeździe na pewno wolny pokój znajdziesz, karczma służy napitkiem i jadłem, a i w zajeździe zjeść można. Tedy rozgość się i czuj się w Grodzie jako w domu.
* Skinął jej uśmiechając się. *