Gród Karmadur

Karczmarz

* - Z chęcią sie przysiądę.* rzekł grubym głosem, odsuwając krzesło i ciężko na nim siadając. Mebel cicho zatrzeszczał pod naporem karczmarza, ale wytrzymał jego ciężar.* - Owszem, cieszyłbym się widząc tu gości... *rzekł z głośnym westchnięciem, a jego wzrok powędrował ku drzwiom mając nadzieję ujrzeć tam nową osobę.* - Zwłaszcza takich jak ona. *dokończył zdumiony widokiem kobiety.* - Twoje słowa Panie okazały się prorocze. *zerwał się z krzesła szybko* - Pani, pozwól proszę. *rzekł do nowo przybyłej wskazując wolne miejsce przy Dowódcy. Po chwili się zreflektował, zdając sobie sprawę, że powinien zapytać mężczyznę, czy może ją posadzić obok niego.* - Czy można? *spytał poniewczasie.*

Nimorn

* Zaśmiał się z cicha obserwując Karczmarza. *
- A i owszem. Zapraszam. Z chęcią spędzę czas w towarzystwie.
* Rzekł z uśmiechem podnosząc się i wskazując kobiecie swój stolik zapraszającym gestem. *

Imra

- Dziękuję. *uśmiechnęła się w stronę mężczyzn.* - I ja również cieszę się mogąc was poznać. *usiadła na odsuniętym krześle* - Taki tutaj spokój i cisza. Już dawno nie dane mi było tego zaznać. I prawdziwa karczma, taka jak z opowieści... *odetchnęła głębiej zachwycona tym wszystkim* - Wybacz Panie, nie wyjawiłam swego imienia, a to nie uprzejme z mej strony. Jestem Imras'ahir'Ammasra. *uśmiechnęła się czekając aż mężczyzna wyjawi swoje imię.*

Siringa

- Karczmarzu wina szykuj. *zawołała już od progu, nim jeszcze dobrze weszła. Uśmiechnęła się w stronę Nimorna, widząc go w towarzystwie kobiety* - A ty widzę jak zwykle w dobrym towarzystwie. Karczmarzu pospiesz się, niebawem muszę ruszać do Wieży. *ostatnie słowa znów zwróciła do gospodarza.*

Nimorn

* Uśmiechnął się skinąwszy głową kobiecie. *
- Miło mi usłyszeć pełne twe imię. jam Nimorn Amarth, żyjący obecnie jeno tutaj.
* Usiadł również na swoim poprzednim miejscu spojrzawszy na Karczmarza. *
- Podajże Pani wina przedniego, Karczmarzu.
* Zawołał z uśmiechem, zaraz jednak wstał widząc wchodzącą postać. Zaniemówił zrazu, pamiętając jeszcze pogrzeb i inne obrządki z nią związane. *
- Przepraszam Cię Pani na chwilę.
* Rzekł po chwili do Imry i w stronę przyjaciółki ruszył. *
- Siri, jak... Przecież... Jakże miło Cię widzieć.
* Udało mu się jednak rzec, gdy ze łzami w oczach i uśmiechem lekkim na ustach w jej oczy się wpatrywał. *

Karczmarz

- Już niosę wina, Panie.
* rzekł szybko zamówienie Dowódcy słysząc. Przystanął jednak zdziwiony nieco Panią Grodu widząc w drzwiach. Szybko się jednak zreflektował, wiele dziwów już tutaj widząc. *
- Tak, Pani, już podaję. Jak zwykle przedni gatunek.
* Nalawszy wina podał Sirindze puchar, po czym ruszył ku stołowi Dowódcę wymijając, by wino również i drugiej kobiecie podać wedle zamówienia. *

Siringa

- Wyglądasz jakbyś ducha zobaczył. *zaśmiała się słysząc Nimorna* - Nie mów żeś tak stęskniony za mną. *jednak po chwili uśmiech zbladł.* - Czyżbym coś przegapiła? *spytała zmieszana zachowaniem obu mężczyzn* - Ciebie również miło widzieć...

Nimorn

- Ducha? Hmmm..
* Zaczął ochłonąwszy nieco. *
- Z twoją magią wszystko możliwe, tedy duchem raczej nie jesteś. Ale fatycznie długo Cię tu nie było, czego jak widać nie pamiętasz zbytnio.
* Uśmiechnął się lekko przyglądając jej się. *

Siringa

- O czym ty mówisz? Może i za dużo ostatnio poza Grodem mnie było, ale chyba nie aż tak długo? *spojrzała na niego uważnie zaskoczona jego słowami* - I dlaczego tak na mnie patrzysz? I czego nie pamiętam?

Nimorn

* Westchnął o szynk się oparłszy. Spojrzał w okno jakby tam szukając odpowiedzi lub słów właściwych. *
- Ano widzisz. Powiedz mi proszę, cóż się ostatnio w życiu twym odbyło, bo ja pamiętam jakobyś potwora jakiego w Wieży swej ubić miała.
* Zawiesił głos spojrzawszy na nią uważnie. *

Siringa

- Owszem... Miałam wybrać się do Wieży... *zaczęła wolno patrząc uważnie na Nimorna. Czuła, że do czegoś zmierza.* - Czy coś się stało o czym nie wiem? Zaczynasz mnie niepokoić. Powiedz o co chodzi.

Threzgol

*Włócząc za sobą nogami postanowił się czegoś napić. Wszak chodzenie o suchy pysku toż to grzech. Zapytawszy się przypadkowego przechodnia i położenie knajpy, udał się na krótką wyprawę. Gdy dotarł na miejsce, pstryknął palcami kolczyka w uchu i nacisnął klamkę. Po wejściu zamknął za sobą drzwi, nawet się nierozejrzawszy zakrzyknął:*
-Witam wszystkich szanownych gości tego jakże niesamowicie zacnego przybytku!
*Dopiero teraz zauważył jedynych gości: siedzącą Imras'ahir'Ammasrę oraz stojącego nieopodal z Siringą Nimorna. Kącik ust podniósł się lekko w uśmiechu. Ruszył w stronę "pary" i znów zabrał głos, bezczelnie wtrącając się im w rozmowę:*
-Nimornie, może byś mi przedstawił piękną panią?

Nimorn

* Zmarszczył brwi patrząc na zamianę Threza i Siri. *
- Co się tu wyprawia, do jasnej zarazy. Usiadźmy lepiej, bo zaraz wszyscy z wrażenia poupadamy.
* Rzekł na tyle spokojnie na ile potrafił w chwili obecnej i ku stolikowi zajmowanemu wcześniej ruszył. *

Threzgol

*Zasadniczo nie wiedział co Nimorn ma na myśli. Podniósł ze zdziwienia jedną brew, acz nic nie powiedział tylko ruszył za nim*

Siringa

- Z wrażenia? O czym ty mówisz? Mógłbyś mi wyjaśnić? *starała się mówić spokojnie mimo, że czuła się coraz bardziej niepewnie.* - Witaj Threz. Miło cię widzieć. *powitała nowo przybyłego, po czym zgodnie usiadła przy wskazanym stoliku.*