Gród Karmadur

Novisiliel

-A rano znajdziemy Cię śpiącego w naszym parku.
*Powiedziała drażniąc się z nim. Dopiła wino do końca. Chwyciła dzban i uniosła go nieco*
-Może jeszcze trochę wina, mój Dowódco?
*Białe zęby błysnęły w uśmiechu*

Nimorn

* Roześmiał się. Patrząc to na Novi to na dzban rzekł. *
- Ach, Ty piękna kusicielko. Nie dziękuję, już na dzisiaj wystarczy, przynajmniej dla mnie. Jeśli zechcesz zostań jeszcze, ja niestety muszę skończyć tą zabawę w miłym towarzystwie.
* Dopiwszy wino, wstał i niepewnie ruszył powłóczystymi krokami ku drzwiom. *

Novisiliel

-Teraz zostaje tylko kwestia tego kto jest tą kusicielką.. ja czy to wino
*Zaśmiała się cicho i odstawiła dzban. Zajęła sie obserwowaniem poczynań mężczyzny. Podniosła torbę i zarzuciła sobie na ramię. Wstała i ruszyła nieco chwiejnym krokiem w kierunku drzwi. Zatrzymała się i wzięła go pod ramię*
-Chodźmy razem.. Nie chcę miec później na sumieniu tego, że się przeziębisz śpiąc na dworze.

Nimorn

- Na pewno nie przeziębiłbym się, ale skoro nalegasz.... * Uśmiechnął się czując ramię Novi. *
- Rad będę jeśli część drogi przespacerujesz się ze mną. Karczmarzu, dziękuję za dobrze przygotowane stół i pomieszczenie. Jutro wrócę i to jeszcze porozmawiamy. * Rzekł do Karczmarza, po czym chwiejnym krokiem wyszedł wraz z Novisiliel z karczmy. *

Siringa

Karczmarz patrząc na zadowlonych gości uśmiechał się tylko. Gdy tylko wyszli przegonił szybko grajków i stół sprzątać zaczął. Późna noc już była więc starał się szybko to zrobić, by jak znów goście tu zajrzą to porządek, żeby był.
Gdy już skończył sprzątać rpzejrzał się patrząc czy nieczego nie przeoczył. Zaśmiał się tubalnym głosem poczym udał się na zaplecze drzwi wpierw pozamykał. Ze spokojnym duchem na spoczynek zasłużony poszedł.

Nimorn

* Wszedł do karczmy rozglądając się, a widząc Karczmarza wychodzącego z zaplecza przywitał go skinięciem głowy i rzekł. *
- Witaj Karczmarzu, nadzieję mam, że nie przyspożyliśmy Ci wczoraj zbyt wielu zmartwień. Teraz rad bym zjeść coś, a do tego wina bym się kielich napił.
* Co powiedziawszy usiadł przy stole twarzą do okna. *

* Karczmarz skinąwszy głową zniknął na zapleczu, a po chwili wynurzyła się stamtąd dziewczyna niosąc gorącą potrawkę zajęczą. Karczmarz stał już na powrót niedaleko, a widząc zdziwione spojrzenie wojownika rzekł z uśmiechem. *
- Widziałem Cię z daleka, Panie, i zawczasu kazałem przyżądzić danie dla Ciebie. A oto twe wino. * Po czym postawił kielich obok misy z potrawką. *

- Nie przestajesz mnie zadziwiać, Karczmarzu. Codzień jestem pod wrażeniem tego jak prowadzisz tą karczmę. * Odpowiedział z uśmiechem i upił mały łyk wina. *

Novisiliel

*Otworzyła drzwi lekkim kopnięciem i weszła do karczmy. W zamyśleniu podeszła do szynkwasu, nie rozglądając się nawet po pomieszczeniu. Uniosła trochę głowę i spojrzała na gospodarza*
-Witaj karczmarzu.. Czy mogę prosic o wino, na rozgonienie ponurych myśli?
*Zapytała uśmiechając się nieznacznie. Kilka kosmyków jak zwykle opadło przysłaniając twarz*

Nimorn

- Oczywiście, Pani. Już podaję wino. Rozgość się, Pani, i odpocznij.
* Rzekł podając pełen kielich wina. *

Novisiliel

*Chwyciła kielich w dłonie, dziękując karczmarzowi skinieniem głowy. Odwróciła się w poszukiwaniu wolnego stolika. Dostrzegwszy siedziącego Nimorna, uśmiechnęła się do niego lekko*
-Witaj i Ty Panie..
*Skierowała swe kroki ku ławie stojącej niedaleko. Zasiadła na niej i zamoczyła usta w winie*

Nimorn

- Witaj, Novi. Mnie także przyniosło tutaj, bo z pustym żołądkiem nijak w kwaterze usiedzieć nie mogłem. Może się poczęstujesz? * Ruchem głowy wskazał potrawkę, a upiwszy łyk wina uśmiechnął się. *

Novisiliel

*Drgnęła i obejrzała się na mężczyznę.*
-Hm? Co..
*Zapytała trochę nieprzytomnie, po czym odkaszlnęła cicho.*
-Nie, nie.. ja podziękuję.. nie czuję się głodna. Ale Tobie smacznego życzę.
*Odgarnęła kosmyki włosów za szpiczaste ucho.*

Nimorn

* Uśmiechnął się szeroko. *
- Widzę, iż kosmyki nadal Ci na czoło opadają. Mam nadzieję, że nie uraziłem Cię odgarniając je wieczorem. Sam nie wiem co mą ręką kierowało. Ale czemu taka zamyślona chodzisz, Pani?

Novisiliel

-Nie, nie uraziłeś mnie. Dotykaj mych włosów kiedy tylko chcesz..
*Upiła łyk wina. Zakrztusiła się, kiedy w końcu dotarło do niej co powiedziała*
-Znaczy..no.. nieważne. A Twą ręką wczoraj pewnie kierowało to wypite wino.. przecie wczoraj troche zabalowaliśmy.. będzie to trzeba kiedyś powtórzyc.
*Przekrzywiła głowę, patrząc na niego*
-Co do mojego zamyślenia.. jakoś tak wyszło, że popadłam w taki nastrój. Ale przejdzie.. zawsze przechodzi..

Nimorn

- Zawsze tak tajemniczo mówisz? * Uśmiechnął się patrząc jej prosto w oczy. *
- A ogólnie jak samopoczucie? Wczoraj trochę wina wypiliśmy i ciewym jak dzisiaj się czujesz. Głowa nie boli? Bo wyglądasz wcale kwitnąco - no może jeno brak apetytu mógłby świadczyć o czymś innym. * Uśmiechnął się przekornie. *

Novisiliel

-Tajemniczosc dodaje mi uroku. Przynajmniej ja tak uważam.
*Powiedziała z uśmiechem, obracając w dłoni kielich*
-Głowa bolała.. ale pokręciłam się trochę na świeżym powietrzu i najwyraźniej ból ustał. A jak Twoja główka, mój Panie?
*Zmrużyła oczy spoglądając na niego. Wstała i przeciągnęła się delikatnie. Podeszła do siedzącego*
-Przysiąsc się mogę?