Autor |
Wiadomość |
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 20:31, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Spojrzał na nią uważniej zastanawiając się ile powiedzieć jej może. Głowę bezwiednie lekko przekrzywił *
- Zmiany... Tak, w karczmie galimoryjskiej. Zaraz po naszej rozmowie pojechałem tam... Tam go nagą dłonią dotknęła.... * Nagle jakby pewność siebie odzyskał i usiadłszy prosto spytał ostrzej. *
- Czemu na me pytanie odpowiedzieć nie chcesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kapłanka Yeriwy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:34, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Wierw powiedz jak zareagowała gdy sztyletu dłonią swą dotknęła... *naciskała dalej, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej* - Tedy odpowiem na twe pytania... Mów jednak teraz co się stało wtedy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 20:42, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- A jak miała zareagować? Tak jakby zmiany jakoweś w niej zachodzić zaczęły. * Odparł nic więcej nie mówiąc, jeno wpatrując się w nią bez wyrazu i odpowiedzi oczekując. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapłanka Yeriwy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:52, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Teraz ty Panie prawdy nie mówisz...*rzekła do niego uśmiechając się* - Czyżbyś się mnie obawiał? Powiedz mi co zaszło, a odpowiem na twe pytania, tak dręczące cię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 20:57, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Nachylił sie ponownie o stół się opierając. *
- Nie mówię? Cóż, skąd to wiedzieć możesz? I co to za maniery w tym lesie waszym macie, że nigdy na pytania nie odpowiadacie tylko żądacie wszystkiego dla was najpierw, jakoby świat właśnie do was należał. Ty i Daeshea, obie. Nie, nie będę więcej mówił. Zresztą sama wszystko już wiesz. Teraz twoja kolej. * Upił łyk wina i spokojnie w oczy jej patrzył. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mavair
Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Galimoru się przypętał...
|
Wysłany: Nie 20:59, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*Wszedł przez uchylone drzwi i skłonił się obecnym... Stał chwilę bezradnie, po czym usiadł na najbliższym krześle...*
-Duży ruch...* mruknął do siebie zdziwiony.
Odpiął swój póltoraręczny miecz i oparł go o krzesło obserwując Karczmarza...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapłanka Yeriwy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:06, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*Spojrzała przelotnie na nowego gościa, poczym zwróciła się do Nimorna* - Zatem mów co chcesz wiedzieć... *rzekła do niego już nie tak miło* - Lub zróbmy inaczej... Pytanie za pytanie... Wtedy każde z nas zadowolone będzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 21:16, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Spojrzał przelotnie na Mavaira, który właśnie do karczmy zawitał, wzrok na kapłankę znów przenosząc. *
- Ja już pytanie zadałem. Nie odpowiedziałaś co to za zmiany i do czego prowadzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karczmarz
Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:20, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Omiótł spojrzeniem gości, zastanawiając się skad ruch taki dziś. Spojrzał na wchodzącego Mavaira i uśmiechnąwszy się skinął mu głową. *
- Witaj, Panie, ponownie. Coś podać może? * Spytał wciąż oczekując na określenie rodzaju ryb dla gościa. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapłanka Yeriwy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:24, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Niech tak będzie... *rzekła do niego* - Powiem co wiem na ten temat... *zamyśliła się na chwilę starając się ubrać odpowiednio myśli w słowa* - Jak zapewne wspomniałam, Beatrice przybyłado naszej wioski z małą Daesheą. Mała miała zmiany na całym ciele, charakterystyczne zmiany... Ciemny wzór, który powstawał w trakcie przemiany... Widać na sztylet rzucono zaklęcie, takie jak... *urwała zdając sobie sprawę, że powiedziałaby więcej niż powinna* - Zdołałyśmy powstrzymać ów proces i Zerthan jej nie dostał. Widać jednak nam się nie udało do końca tego dokonać... Zdołała przejść na jego stronę i teraz mu służy...*spojrzała na Nimorna* - Teraz twoja kolej by odpowiedzieć na moje pytanie. Co się wydarzyło wtedy w karczmie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mavair
Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Galimoru się przypętał...
|
Wysłany: Nie 21:25, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przyszedłem tu aby jeść, lecz porozmawiać... Ostatnio w Grodzie nie widzałem nikogo znajomego, więc przyszedłem za tłumem. *Uśmiechnął się do Karczmarza i zaczął obserwować, jak elf spożywa swoje danie... Wzdrygnął się na myśl o takiej diecie.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 21:36, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Kiwnął lekko głową niby niezauważając opuszczonych detali. *
- W karczmie... Cóż... Chciała go dostać. Jako rzekła ma go dostarczyć Zerthanowi, aby otrzymać nagrodę. Zmusiłem ją jednak aby wzięła go do nieosłoniętej ręki, jak chciała wziąć. Kiedy go dotknęła zaczęły właśnie takowe znaki występować na nią. Zostawiła go w mej dłoni i wybiegła z karczmy jakoweś przeklęństwa wypowiadając jakiejś kobiecie. Nie wiem, może tobie. Ból widać było w jej oczach. * Spojrzał na nią uważniej. *
- Nie wiem jednak czy tak szczery powinienem być w stosunku do kogoś kto sam całej prawdy nie mówi. Zaklęcie takie jak co? Wzór powstał w trakcie przemiany w co? I proszę mów wszystko, bo inaczej nie będziemy więcej tak spokojnie rozmawiać. * Spokojnie upił wina lyk wzroku z niej nie spuszczając. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapłanka Yeriwy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:42, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiemy dokładnie w co przemieniają się dzieci dotknięte taką klątwą, czy zaklęciem... *rzekła zadowolona z usłyszanych słów. jego słowa potwierdziły, że dobrze wykonała swoje zadanie. Nie sądziła jednak, że będzie to tak skutecznie. Spojrzała na Nimorna* - Dzieci zawsze znikały przed całkowitą przemianą. Nie udało nam się ich nigdy odnaleźć... Chociaż raz był taki przypadek... Zdołałyśmy rzucić zaklęcie na taką osobę... Jednak nie osiągnęłyśmy zadowalającego skutku... Tylko do pewnego czasu jest jakaś szansa. Później jedynym wybawieniem jest śmierć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimorn
Dowódca Grodu
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ornlad/Gród Karmadur
|
Wysłany: Nie 21:51, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
* Oparł się wziąszy do ręki kielich. Wpatrywał się chwilę w jego zawartość. *
- Czyli Daeshea jest stracona? Nie rozumiem jeno jak możesz być zadowolona z tego, że ktoś umrze. I nie dziw się, słychać to w twym głosie. * Przerwał na chwilę nie podnosząc wzroku. *
- Nie wiem, nie wierzę jednak do końca w taką przemianę jaką opisujesz. Siringa była specjalną osobą i skoro cząsta jej duszy w tym sz... jest zawarta w tym to nie może to prowadzić do przemiany w całkowite zło lub śmierć. Mówiąc szczerze... * Upił lyk wina i odstawiwszy kielich spojrzał smutno na nią. *
- Wygląda na to, że zadanie twe wypełniłaś. Chyba nie ma powodu, abyś dłużej tu zostawała. Pewnie wiele obowiązków masz w swym lesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapłanka Yeriwy
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:53, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Czyżbyś mnie wyganiał? *spytała chłodnym głosem* - Rozumiem iż twe słowa oznaczają wyproszenie z Grodu... Mylę się? *spojrzała mu w oczy oczekując odpowiedzi*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|