Gród Karmadur

Novisiliel

*Ziewnęła zasłaniając dłonią usta i spojrzenie na swe rzeczy leżące na blacie stołu skierowała. Wywróciła oczami, po czym chwyciła mapy oraz pojemnik z maścią. Wstała zwoje pod pachę wkładając, a pojemnik zgrabnie w dłoni podrzuciła.*
-Tedy do następnego Threzgolu. Maer ól.
*Skinęła głową na pożegnanie kapłanowi, jak i innym gościom karczmy.*

Nimorn

* Skinął Threzowi z uśmiechem. *
- Bywaj przyjacielu, baw się dobrze, a i miłych snów Ci życzę. * Podszedł do elfki biorąc od niej mapy i obejmując ją drugą ręką delikatnie, tak aby boku bolącego nie urazić. *
- Poniosę je cobyś się nie przedzwignęła. * Rzekł z uśmiechem kierując się ku drzwiom, po drodze skinąwszy na pożegnanie karczmarzowi i gościom jeszcze obecnym. *

Novisiliel

-Ahh no tak… mapy są przecie tak ciężkie, że ich sama nie uniosę. Cóż za troska..
*Powiedziała z przekornym uśmieszkiem patrząc jak od niej mapy bierze. Idąc w kierunku drzwi obróciła jeszcze kilka razy pojemnik w dłoni. Zerknęła jeszcze przez ramię na wnętrze karczmy, po czym wyszła na zewnątrz razem z dowódcą, zatrzaskując za nimi drzwi.*

Threzgol

*Nie miał już sił. Spojrzał na wychodzących towarzyszy, którym skinął głową. Spróbował ją podnieść, lecz nie dał rady. Nagle rozległo się ciche chrapanie*

Mavair

* Znudzony pustkami w Karczmie, dopił wino i rzuciwszy do kielicha zapłatę wyszedł...*

Threzgol

*Przebudził się z błogiego snu. Jego głowa zakręciła łuki na boki, patrząc jakby z niedowierzaniem gdzie się znajduje. Wstał od stołu, lekko się kiwając i wyszedł na orzeźwiające powietrze*

Mavair

*Wszedł do karczmy wolnym krokiem, po czym omiótł wzrokiem izbę... Siadł przy najbliższym stole i zaczął wolno bębnić palcami o blat.*

Karczmarz

- Powitać powitać! *zawołał tubalnym głosem* - Jednak kto żywie w tym Grodzie.. Cóż podać mam? Czem służyć mogę? *spytał jowialnie gościa*

Mavair

-Witajcie... Wino, jak zwykle.
*spróbował uśmiechnać się do Karczmarza...*

Karczmarz

- Służę uprzejmie. Najprzedniejsze winno z mych piwnic *rzekł oddalając się, by po chwili wrócić z kielichem pełnym czerwonego trunku*

Mavair

*Podziękował Karczmarzowi skinieniem głowy, po czym popił trochę z kielicha...*

Karczmarz

- Jeśli czego potrzebować będziecie, krzyknijcie na mnie jeno, a na pewno się zjawię niebawem *rzekł do Mavaira odchodząc do swych zajęć*

Mavair

*Wypijając do końca wino zauważył, że nie zwiedził jeszcze całego grodu. Wrzucił do kielicha kilka złotych monet i krzyknąwszy głośno*
- Do widzenia. Wasze wino jak zwykle było świetne.
*wyszedł z karczmy...*

Karczmarz

- Dziękuję, Panie, za miłe słowa. Do widzenia. * Uśmiechnął się do wychodzącego, po czym do stołu podszedł. Zdjął kufel i przetarł stół dla kolejnych gości. Zobaczywszy monety wysypał je na dłoń, a pokręciwszy lekko głową westchnął i schował je do fartucha, po czym do szynkwasu powrócił. *

Nimorn

* Wszedł wolno do izby i do karczmarza podszedł od razu. *
- Witaj, Karczmarzu, dajcież kielich wina, a gdyby ktoś pytał o mnie zechciaj go na taras posłać. * Uśmiechnął się dostawszy wino i ku tarasowi swe kroki skierował. *