Gród Karmadur

Nimorn

* Popatrzył zdziwiony za wybiegającym. Chwilę zastanawiał się co mogło spowodować taki wybuch, lecz po chwili zmiarkował charakter tegoż uroczego młodzieńca. Uśmiechnąwszy się pod nosem upił łyk wina rozsiadając się wygodniej. *
- Zawsze narwany z lekka, dziwić więć nie ma co. * Rzekł z uśmiecham do siedzącej obok Novi. *

Lyraluthuin

*Dopiła wina i odsunęła pusty kielich i dzban od siebie. Wzrok jakiś nieobecny miała. Poczęła bawić się kosmykiem czarnych jak sadza włosów. Jakiś czas błądziła myślami gdzieś daleko poza granicami Karmaduru, by po chwili dojść do jakiegoś wyjątkowo trafnego wniosku - że zmęczona podróżą jest i zatrzymać się gdzieś powinna nim cokolwiek postanowi. Wstała z podłogi i zaniosła naczynia.* - Czy wolne pokoje macie Karczmarzuuuu?*Ziewnęła tym mocniej starając się powstrzymać.*

Novisiliel

*Przyglądała się przez chwilę krzątającemu się za szynkwasem karczmarzowi, po czym spojrzenie znad kielicha skierowała na Lyrę.*
-Jeśli pokoju do przenocowania w naszym grodzie szukasz to powinnaś się udac do zajazdu, który jest niedaleko.. W karczmie tylko alkohol i jadło karczmarz podaje, ot tak się z gospodarzem zajazdu umówili..
*Wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się kącikiem ust.*

Nimorn

* Uśmiechnął się do kobiet. *
- Dokładnie. W zajeździe pokoi wolnych sporo, a i posiłek przed snem czy po przebudzeniu zjeść można. Tu miło czas spędzić, dobrego trunku napić się można, a i potańczyć w sąsiedniej sali, jeśli się dobrego kompana do tańca ma. * Rzekł po czym spory łyk wina pociągnął. *

Mavair

*Przysłuchując się rozmowie dopił wino i obejrzał z uwagą rynsztunek nowoprzybyłego...*

Lyraluthuin

- Zajazd mówicie... Tedy trza mi się tam udać zaraz. Choć na samą myśl o tańcach trochem się rozbudziła. *Zaśmiała się i przełożyła sobie torbę przez ramię.* - Do zobaczenia, oby rychłego Novi. Bywajcież Nimornie, Mavairze, panie z młotami bojowymi. *Pożegnała się i wyszła z karczmy.*

Nimorn

- Bywaj, Pani. * Rzekł do wychodzącej. Przechyliwszy kielich wypił łyk wina nagle zorientowawszy się, że kielich był prawie pusty i właśnie go osuszył. *
- Karczmarzu, a podaj no dzban wina cobym nie musiał wołać co chwilkę na Ciebie. I mnie gardło mniej boleć będzie, a i Ty nie nachodzisz się tyle. * Rzekł z uśmiechem w stronę szynkwasu. *

Karczmarz

- Dobrze prawicie, Panie. Już niosę. * Rzekł szybko krzątając się za szynkwasem i nalewajać wino do dzbana. Po chwili podszedł do stolika stawiając pełen dzban na nim, skłonił się lekko z uśmiechem i wrócił do swych zajęć. *

Mavair

*Skinąwszy głową Lyrze, dopił wino do końca i rzucając złotą monetę karczmarzowi, rzekł* Wasze trunki są niezrównane Panie. *Wyszedł wolnym krokiem w głąb grodu...*

Nimorn

- Serdeczne dzięki, Karczmarzu. * Rzekł skinąwszy również lekko głową. Nalał sobie do kielicha podnosząc go i patrząc na pozostałych. *
- Może ktoś chce wina dla odmiany?

Novisiliel

*Uniosła wysoko jedną brew i wyprostowała się dumnie odkładając swój kielich na blat stołu. Przyglądała się chwilę jak dowódca nalewa sobie wino, po czym mruknęła coś pod nosem i stanowczym ruchem odsunęła od niego dzban.*
-Nie chcesz tego pić... A czemu? Bo tym razem nie ma tu nikogo, kto mógłby Cię zanieść do Twej kwatery tak jak niegdyś. A przecież na karczemnej podłodze nie chcesz spac, prawda?

Nimorn

* Roześmiał się patrząc na nią. Po czym chwycił dzban i bez pozwolenia nalał jej wina. *
- Dziś czuję więcej sił niż wtedy. Pewnikiem to ja zaniosę Cię do twego łóżka i jeszcze na dobranoc w czoło pocałuję. * Rzekł patrząc z uśmiechem w jej oczy. *

Novisiliel

*Zajrzała niepewnie do swego kielicha, w którym teraz znajdowała się mieszanina wina i miodu, którego wcześniej nie wypiła. Na jej twarzy pojawił się niewyraźny grymas. Odkaszlnęła cicho i wstała kierując się w stronę drzwi od zaplecza, za którymi po chwili, zniknęła. Kiedy pojawiła się ponownie trzymała już w dłoniach czysty kielich. Przechodząc uderzyła lekko dowódcę w głowę.*
-Nigdy więcej tak nie rób bo się tylko trunki tracą..
* Powiedziała z uśmiechem w kąciku ust. Z powrotem usiadła na swym dawnym, wygrzanym miejscu i napełniła naczynie winem. Pokręciła nim kilka razy w dłoni, a następnie upiła łyk. Przeniosła spojrzenie na swego towarzysza*
-Tak, tak..marz dalej..

Nimorn

- Nie myślałem, iż tak wolno pijesz. * Rzekł z uśmiechem obserwujac ją jak wraca z zaplecza i siada spowrotem przy stole. *
- Cóż, za marzenia podatków nie naliczają na szczęście, a niektóre się spełniają. * Powiedział niby obojętnie obserwując ją jednak nieznacznie kątem oka. *

Novisiliel

*Nachmurzyła się nieco i wzrok na purpurowy trunek skierowała. Zakołysała kielichem i ponownie zanurzyła usta w winie. Rozkoszowała się chwilę miłym ciepłem rozprzestrzeniającym się po jej ciele, po czym spojrzała znad kielicha na wojownika*
-A może Ty tak szybko pijesz.. To by wszystko wyjaśniało..
*Wyszczerzyła biała ząbki w uśmiechu. Udając, że nie słyszała ostatnich słów swego rozmówcy rozejrzała się po izbie.*
-Czy tylko mi się wydaje, czy ostatnimi czasy Karmadur staje się coraz sławniejszy i jest w nim coraz więcej nowych wędrowców?