Gród Karmadur

Novisiliel

*Kilka niesfornych kosmyków opadło jej na twarz. Opróżniła kielich kilkoma łykami, by po chwili spowrotem go napełnic winem z dzbana.*
-Nowa gildia... nowy dom..
*Mruknęła obracając w dłoni kielich. Zaśmiała się słysząc pieśń*
-Za Gród!
*Powiedziała głośno dołączając się do toastów*

Siringa

- Och, to tylka mała piosnka..* roześmiała się* - Wszak pierwsze miejsce zajął Thingol Szary Płaszcz.. Ja moge zaledwie uczyć się od niego.

Novisiliel

-Thingol zajął pierwsze miejsce? Ehhh... chyba nie orientuję się co ostatnio się dzieje w Galimorze i w karczmie..
*Upiła łyk wina, marszcząc nieznacznie brwi, po czym uśmiechnęła się*
-Mi sie ta pieśń podobała.. Każda pieśń w której występuje moja osoba, mi się podoba.
*Parsknęła śmiechem*

Nimorn

- Oj, nie bądź taka skromna, Pani. Trzecie miejsce wśród tylu mieszkańców Galimoru uprawnia do wyrazów uznania. Wiem, iż to Thingola wybrali największym, ale jam rzekł jedna z największych. * Znów uśmiechnął się przekornie opróżniawszy kielich i napełniając go spowrotem. *

Threzgol

*Jego oczy nie były już jasno-zielone, tylko ciemnoszare. Włosy przestały lekko błyszczeć, a blizna na twarzy zniknęła. Ręce położył na kolanach, by nie było widać, jego ściśniętych w pięści dłoni, co wyglądało jakby z czymś się zmagał. Próbował ukryć to, by nikt tylko tego nie zauważył...*

Siringa

- Threzgolu czy coś ci dolega? * spytała z troską w głosie*

Nimorn

* Spojrzał ukradkiem na Threzdola udając, iż nie widzi jego zmagań wewnętrznych. Nagle wstał i wybiegł z karczmy. Jednak pochwili powrócił wprowadzając za sobą kilka osób z instrumentami. *
- Wiedziałem, że czegoś mi tutaj brakuje. Przyprowadziłem kilku grajków, aby nam umilili czas.
* A podczas gdy trubadurzy zaczęli przygrywać na kitarach i fletach usiadł racząc się winem. *

Threzgol

-Nieee...*Jego głos znów się zmienił. Jednak nie był już pełnym wesołości, ani śmiertelnie poważnym. Był pusty, nie wydzielał rzadnych emocji.*

Novisiliel

*Westchnęła i przeciągnęła się z zadowoleniem uważając, aby nie wylac wina z trzymanego kielicha*
-Do większego szczęścia brakuje mi tylko mojego barda...
*Powiedziała cicho i skrzywiła się lekko. Upiła łyk trunku, po którym na twarzy znowu zawidniał uśmiech. Spojrzała przelotnie na Threzgola, a potem na grajków*

Siringa

- Może odpocząć powinieneś?* spytała stroskana* - Kaze kwatere wam przygotować* wstała pospiesznie i udała się na zaplecze dyskutując o czymś z posłańcem. Po chwili wróciła zadowolona* - Wysłałam posłańca, wasze kwatery będa wkrótce gotowe.

Threzgol

*Zwolnił jedną rękę z ucisku. Cała mu się trzęsła. Chwycił za kielich z winem, który przewrócił trzęsącą się ręką. *
-Przepraszam...
*Cicho szepnął*
-Nie chciałem... Przepraszam...
*Ton głosu znów się zmienił. Był ciężki, jakby sprawiało mu to wysiłek. *
-Ja... Ja... Lepiej by było gdybym sobie poszedł... Lepiej nie będę psuł Wam tego nastroju...
*Szybkko wybiegł z izby. Przed karczma można było usłyszeć zaraz jakiś krzyk i odgłos stóp, jakby ktoś biegł*

Novisiliel

*Wpatrywała się w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą siedział pół-elf. Potrząsnęła głową i spojrzała na drzwi. Zamoczyła usta w winie, powstrzymując się od jakiegokolwiek komentarza. W rytm granej melodii zastukała palcami o chłodny kielich*

Siringa

* Spojrzała za elfem z troską i niepokojem, lecz pozostała na swym miejscu. Usta swe umoczyła w winie. Spojrzała na jadło, lecz już nie była głodna*

Nimorn

- Za pomyślność wszystkich mieszkańców Grodu.
* Wzniósł toast, aby przerwać ciszę jaka nastała po wyjściu elfa. *

Siringa

* Przyłączyła się do toastu * - Za mieszkańców Grodu! * upiła wina z kielicha*