Gród Karmadur

Siringa

* Kraczmasz pożegnał posłańca i krzyknął w stronę zaplecza* - Mathilda szykuj stoły, goście idą. Tylko szybko się uwijaj kobieto. Zaraz tu będą! * krzyczał do niej sam wnosząc jadło i trunki wszelakie, na stołach je układając*

Threzgol

-Widzę, że tu mały motłoch.
*Uśmiechnął się, wchodząc do karczmy. Jego głos był znów wesoły.
Oparł się o ścianę przy drzwiach.*

Siringa

- Rozgośćcie się i częstujcie się jadłem i trunkami* zaśmiała się wchodząc do karczmy i siadając przy jednym stole z gośćmi*

Nimorn

* Wszedł i zajął miejsce z gośćmi przy stole. Wziął dzban wina nalewając wszystkim do kielichów. Wstał i podniósł sój do góry. *
- Wypijmy za Novisiliel i Threzgola, nowych pełnoprawnych mieszkańców Grodu. aby żyło im się tu wspaniale, a gildia i Gród z ich pomocą się rozrastały.
* Po czym wypił dużego łyka. *

Threzgol

*Usiadł przy wspólnym stole. Wyraz jego twarzy byłwesoły, jednak nikły cień zdradzał nikły smutek. Słysząc toast Nimorna uśmiechnął się lekko. Podniósł swój kielich i zawołał w nowym toaście.*
-Za zdrowie Pani Grodu, i Dowódcy Grodu!
*Po tych słowach wypił jednym łykiem cały kielich.*

Siringa

- Za zdrowie Novi i Threzgola* przyłączyła się do toastu wznosząc kielich z winem w górę*

Novisiliel

-Czyżbym słyszała jakiś toast za mnie?
*Zapytała wchodząc do karczmy. Usiadła przy stole razem z innymi, kładąc torbę na ziemi przy swoim krześle. Chwyciła kielich i wypiła zeń duży łyk.*

Nimorn

* Uśmiechnął się szeroko. *
- Troszkę się pospieszyłem, Pani, ale widząc, że już wchodzisz nie mogłem usiedzieć z radości. Częstujcie się, jeśli czym stół bogaty, a jak widzicie suto zastawiony jest.
* A jakby dla potwierdzenia słów ułamał kawał udźca jagnięcego. *

Threzgol

*Po toaście, narazie nic nie powiedział. Jego wzrok padł na sufit, w który się tempo patrzył. Jego oczy przymglone były lekką, szarą mgłą.*

Novisiliel

-Ależ ja nie narzekam, a radosc jest wskazana
*Uśmiechnęła się i znowu zamoczyła usta w trunku*
-A.. i nie jestem "Pani", lecz Novisiliel.. lub Novi, jak kto woli...
*Wzruszyła lekko ramionami. Wygodnie wyciągnęła nogi przed siebie.*

Nimorn

* Roześmiał się słysząc słowa Novi. *
- Wiem, Pani, ale ja widzisz do wszystkich tak się zwracam. Sam nie wiem czemu, pewnie tak mnie szlachetni rodzice wychowali na dworze w Ornladzie.
* Jego wzrok padł na Threzgola. *
- Ale, Panie, czemuś Ty smutny pomimo radości w twym obliczu. Cóż to się stało.
* Spytał zatroskany. *

Threzgol

*Ocknął go głos Nimorna.*
-Nic takiego, nic...
*Spróbował pozbyć się śladu smutku, jednak bezskutecznie. Po chwili wpadłna pomysł.*
-Wniesmy toast za cały gród! *Krzyknął.*Za Gród Karmadur!
*Ponownie napełniony kielich został opróżniony do połowy.*

Siringa

- Pijcie i jedzcie do woli. To wasz dzień!* zaśmiała się I także poczęstowała sie mięsiwem. Po chwili zaśpiewała na cześć przyjaciół*
- Nadszedł czas radości
Wśród nas Novi gości
Swą osobą i uśmiechem
Niech zachwyca stale nas
Gród Karmadur po wsze czasy
Niech jej domem stanie się
Zew przygody, wiatru śpiew
Już niebawem zabrzmią dla niej..

Niech i mości Threzgol elf
Smutki, troski precz odgoni
Wśród przyjaciół przecież jest
Nikt go dzisiaj nie wygoni
Elfia siła, elfi wzrok
Niechaj służy pośród pól
Gdzie się wybrać przyjdzie nam
Tego los nie powie wam..

* zaśmiała się i upiła wina ciesząc obecnościa przyjaciół*

Nimorn

* Uśmiechnął się delikatnie ze współczuciem w oczach, którego ukryć nie zdołał. *
- Cóż, nie będę na siłę wyciągał z Ciebie zwierzeń, Panie. Za Gród Karmadur.
* Uniósł kielich do góry, po czym upił także sporą część wypełniającego go wina. *

* Słysząc pieśń Siringi odwrócił się do niej a wysłuchawszy rzekł. *
- Cóż za cudna pieśń. Prawie zapomniałem, żę siedzi obok mnie jednak z największych pośród bardów Galimoru. Mógłbym słuchać twoch pieśni całymi dniami.
* Uśmiech szeroki znów zagościł na jego twarzy. *

Threzgol

*Uśmiechnął się jeszcze raz, słysząc słowa Siringi. Jego źrenice jeszcze raz, jednak jedynie na chwilę, zasłonila szara mgła.*